Tekst:
Łatwiej jest ogarnąć świat na piździe
Naspawany siedzę sobie i o niczym nie myślę
Najebany nie przejmuję się tym co normalnie
To co było wtedy trudne teraz jest banalne
Łatwiej jest rozkminić życie na piździe
To co było trudne wtedy teraz jest oczywiste
Wąski kawałek świata teraz rzuca się w oczy
Świat który na trzeźwo na pewno byś przeoczył
Mój rap to jest rap - to nie jest poezja
Nikt nie opublikowałby tego jako wiersza
Piszę go na piździe, nagrywam na trzeźwo
Chociaż nie nazwałbym tego receptą
Siedzę sobie w chmurze tytoniowego dymu
Truję sobie płuca poszukując rymu
Zalewam się piwem, wtedy lepiej myślę
Bo myślę mniej więc kminię szybciej
Krztuszę się biorąc pazerne buchy
Myślę szybko ale mam spowolnione ruchy
Otwieram oczy - świata jest jakoś więcej
Ukryte szczegóły zauważam na momencie
Lubię swoje myśli bo są popieprzone
Ogólnie lubię siebie, jestem swoim ziomem
Mam słuchawki na uszach męczę się nad tekstem
Za tydzień daję go publiczności na koncercie
Mam klapki na oczach ale się z tego cieszę
Bo to, co jednak widzę znam jak własna kieszeń
Dobrze mi tu, nie chce być nigdzie indziej
Trzeźwość za bardzo psuje mi pizdę
Łatwiej jest ogarnąć świat na piździe
Naspawany siedzę sobie i o niczym nie myślę
Najebany nie przejmuję się tym co normalnie
To co było wtedy trudne teraz jest banalne
Łatwiej jest rozkminić życie na piździe
To co było trudne wtedy teraz jest oczywiste
Wąski kawałek świata teraz rzuca się w oczy
Świat który na trzeźwo na pewno byś przeoczył
Skrobię na papierze z butelką w dłoni
Nie zastanawiam się czy to jest alkoholizm
Monitor daje znaki że ktoś do mnie napisał
Nie dotykam klawiatury, nie mogę odpisać
Mam zajęte ręce - zobacz na opis
W jednej trzymam butelkę a w drugiej długopis
Nie przeszkadzam sobie chociaż coś słyszę w oddali
Albo zaczął padać deszcz albo mam już szumy w bani
Mam kolejny tekst, czytam go, za drugim razem
Nie podoba mi się - miałem za małą fazę
Chyba coś w tym jest (coś w tym jest), że jak mocniej
Dopierdolę się to IQ mi rośnie
Łatwiej wychodzą z bani pomysły
Łatwiej jest zrozumieć wszystko i wszystkich
Patrzę na zegar, czas leci jak zawsze
Ale ja jestem szybszy więc inaczej na to patrzę
I chociaż dostrzegam tylko kawałek świata
To dobrze się czuję z tym co mnie otacza
Mam klapki na oczach ale się z tego cieszę
Bo to, co jednak widzę znam jak własną kieszeń
[x2]
Łatwiej jest ogarnąć świat na piździe
Naspawany siedzę sobie i o niczym nie myślę
Najebany nie przejmuję się tym co normalnie
To co było wtedy trudne teraz jest banalne
Łatwiej jest rozkminić życie na piździe
To co było trudne wtedy teraz jest oczywiste
Wąski kawałek świata teraz rzuca się w oczy
Świat który na trzeźwo na pewno byś przeoczył
Utwór nr 3 z płyty "D-EPKA", wykonawca: DEPEK, muzyka: TSK
10 years ago
13 years ago
14 years ago
16 years ago
16 years ago