Wolf Larsen - If I Be Wrong [LYRICS] скачать видео бесплатно

Tomasz K

Spek­takl do­biegł końca. Światło roz­proszyło się w dro­bin­kach kurzu, wi­rujących nad drew­nianą sceną. Kur­ty­na opadła szczy­tem uniesienia. To dla niej ludzie przyszli, bo roz­poczęła i dla niej odeszli, bo skończyła. Ak­torzy sta­li chwilę w ciem­ności. Ułam­ki se­kund, w których owac­je zas­ty­gały na spełnionych ob­liczach. Zdjęli mas­ki. Gra­tulac­jom, kwiatom, roz­mo­wom nie było końca... W teat­rze sa­mot­ne­go ak­to­ra, od­gry­wała życie według sce­nariu­szy, nie po­zos­ta­wiając miej­sca na błędy. Ideal­nie do­paso­wana mas­ka stała się tar­czą, choć nie miała w so­bie nicze­go, co nie ob­ro­niłoby się sa­mo. Za kur­tyną mil­cze­nia, dla której większość pod­no­si się z miej­sca i od­chodzi, zbierała w za­kamar­kach duszy przes­traszo­ne ok­ruszki siebie. Wte­dy po raz pier­wszy dot­knęła je­go dłoni. Zad­rwiła z przez­nacze­nia, wy­rywając się chwi­li. Wkrótce ciem­ność i cisza przep­la­tały się war­koczem zdarzeń.Ba­lan­so­wali na krawędzi w od­ległości dziesięciu ty­sięcy kro­pel deszczu od źródła życia, każde­go dnia skra­cając dys­tans. Sub­telność o mar­ka­zyto­wych oczach od­na­leziona we łzach smut­nych sop­li, lśniących w słonecznych pro­mieniach.Na głębo­kości la­zuru, w poszar­pa­nym ryt­mie fal zas­tygł wiatr o mi­lionach twarzy. Prze­bity od­po­wie­dzial­nością naj­de­likat­niej­szym do­tykiem snuł ko­lej­ny wątek niewy­darze­nia.Mieli swój ogród, a w nim si­ne fiole­ty, zat­roska­ne błęki­ty, ciem­ne po­marańcze i czer­wienie zbyt bla­de dla dzi­siaj, zbyt bla­de od wczo­raj... Kielichy wy­lewały na ziemię nadzieję, wiarę, spokój. W os­tatnim tańcu do­mysłów po­gubi­li kro­ki, od­najdując się w spoj­rze­niu. Pod senną po­wieką om­dlała nadzieja, trzy­mając w dłoniach zas­pa­ne por­tre­ty przyszłych zdarzeń. W niedo­kończo­nym do­tyku bez­powrot­ność ułożyła się smut­kiem na sa­mot­nej ław­ce. W bólach spływała żywicą po szor­stkiej po­wie­rzchni, błagając o znie­czu­lenie zi­mowe­go chłodu. Po­zos­tało kil­ka bez­domnych listów za­ciśniętych w pięściach przez­nacze­nia, ar­bitral­nie syg­na­lizujące­go ko­niec. A jeśli wszys­tko jest w jed­nym po­całun­ku? Jeśli to on ry­suje cyr­klem ciszę, której cen­tral­na część prze­bita bez­dechem? Je­den od­dech na szyi, gorzki pos­mak ust, pul­sujące skro­nie, opęta­nie za­pachem śmier­ci naj­czul­szej pos­ta­ci niewin­ności - spek­takl cieni. Kur­ty­na za­pada w ukłonie szep­tu na dob­ra­noc. Nad ra­nem zaw­stydzo­ne ok­no trzeźwi od­dechem i od­pro­wadza os­tatnie śla­dy za­pom­nienia roz­rzut­nych dusz. 

Andrea K

Who was the donkey who disliked this song?

camilla k

Omg :3 It brings me to tears.

TheMsfeadoy

what the hell ...... love it <3

MultiDarko20

This song is the heaven

ornatusvaranid

Delicious....

Silk -Grace

Wonderful! I love how the lyrics go so smoothly in the bottom part of the video without disturbing the delightful atmosphere created by the picture-Nice,artistic and thoughtful.

Wolf Larsen

Wolf Larsen - No one's to blame lyrics