To był wietrzny dzień...
Zwykle nagranie jednej piosenki pod pokładem OSSY nie zabiera mi więcej jak pół godziny czasu, ale tym razem było inaczej, tak kołysało...
"To ostatni rejs" napisałem jakiś czas temu, ale że jeszcze nigdzie jej nie grałem jest to absolutna premiera tej piosenki. Życze dobrego odbioru, Krzysztof
7 years ago
10 years ago
10 years ago
10 years ago
11 years ago
11 years ago
12 years ago
13 years ago
13 years ago
13 years ago
13 years ago
13 years ago
13 years ago
13 years ago
14 years ago
14 years ago
14 years ago
14 years ago
14 years ago